Hej!Ale fajny post! Podoba mi sie, jak piszesz.Oczywiscie, ze knedle kojarza mi sie, z Czechami, tak jak Czechy z knedlami. Za kazdym razem, gdy jestem w Czechach - najczesciej w Pradze (niestety bywamy dosc rzadko), knedle stanowia nieodzowna czesc naszego menu. Smakuja one rowniez memu m., ktoremu pierogowo - knedlowy swiat byl jeszcze kilka lat temu totalnie nieznany. kiedys wypadaloby porwac sie na czeskiego knedla i wykonac. no i bardzo apetyczne zdjecie, jak zwykle zreszta. |